piątek, 27 sierpnia 2010

Do Gazety Wyborczej: Moja Generacja

Czytam co poniedziałek Gazetę Wyborczą i dodatek Gazeta Praca. Mam już dość miałkości pisanych tam tekstów. Prawie wszystko to banał. Nigdy nie poruszacie albo tam albo w wydaniu głównym istotnych informacji. Nigdzie nie ma jakiejś poważnej publicystyki na temat rynku pracy. Jest albo mydlenie oczu jakimiś artykułami typu: "Jak się pracuję z rodziną" albo wmawianie, że jest super. Czasami zdarzą się perełki jak tekst o freelancerach. Ale żadnej rozsądnej publicystyki NIE MA!

Moja generacja to pierwsza młoda o, której się mówi, że jest przegrana. Zaczyna życie zawodowe wtedy, kiedy na świecie szaleje kryzys gospodarczy. Nałożyły się na to jeszcze specyficzne polskie realia. Utrzymanie mieszkania w Polsce jest najdroższe w Europie http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,8301175,Utrzymanie_mieszkania_w_Polsce_najdrozsze_w_Europie.html Ceny mieszkań w porównaniu do zarobków również są jednymi z najwyższych. W związku z tymi wszystkimi zdarzeniami młodzi ludzie nie chcą zakładać rodzin http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,8301283,DGP__Kryzys_uderza_w_uczucia.html. Nie chcą narażać żony i dzieci na biedę. Szanse na własne mieszkanie mają przecież małe. Wycofali się więc z życia społecznego. Dominują u nich postawy antypaństwowe i antyspołeczne.

A przecież moja generacja jest najlepiej wykształcona. Sami magistrzy. Co z tego, jak teraz część z nich przekwalifikowuje się w studium na fryzjerów, florystki a w UP robi kursy na wózki widłowe.

Rynek pracy też specyficzny: "...pracodawcy nie cenią profesjonalizmu pracowników i znajomości języków" ( http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90443,8296572,Firmy_zatrudniaja_pomimo_kryzysu__Polowa_planuje_podwyzki.html). Jednym słowem nie ma popytu na ludzi wykształconych, tylko na wykwalifikowanych robotników.

Niektóre gazety problem młodych zdolnych a przegranych już zauważyły: http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100826/LUBUSKARYNKOWA/245256320. Młodzi prawnicy i inżynierowie pomimo swoich umiejętności pracują za małe pieniądze i coraz bardziej gnuśnieją.

Moje generacja jest przegrana. Na początku lat 90. ludzi po studiach robili gigantyczne kariery. Tworzył się rynek, był głód nowych ludzi. Rok po magistrze można było zostać dyrektorem. Absolwenci robili kariery w bankach i zagranicznych koncernach. Na stołkach są do dzisiaj...Dla mojego pokolenia zabrakło miejsca.

Jedyny plus, że otworzyły się granice. Można wyjechać na zmywak do Anglii. Kasa z Unii? To śmiech na sali. Pieniądze z EFS są przejadane przez firmy konsultingowe. Czemu o tym nie napiszecie. Za wielką kasę robi się głupie szkolenia, kretyńskie kursy, które bardziej przypominają rozrywkę niż przygotowanie zawodowe do czegoś.

Ale fundusze europejskie już skorumpowały dużo część mediów. To ogromny reklamodawca, który ma zapisane w programach duże wydatki na reklamę. Media boją się poruszać problemu bo panowie z urzędów albo ministerstwa będą dawać reklamę u konkurencji. Jeszcze raz: kasa z unii na walkę z bezrobociem jest przejadana. Niech każdy wejdzie sobie na stronę szkoleniową EFS a zobaczy tylko banał i absurd. Czemu Państwo Redaktorzy się tym nie zajmujecie?

Moja Generacja odpłaci się Polsce za traktowanie. Nie będzie zakładać rodzin, nie będzie chciała mieć dzieci. Uczuciowe związki z krajem staną się coraz mniejsze. Ludzie nie będą respektowali państwa. Zniknie postawa propaństwowa. Wzrośnie przestępczość za to. Ci najzdolniejsi porobią kariery za granicą i Polska będzie dla nich krajem służącym aby pokazać dzieciom, gdzie się mieszkało kiedyś. Ci co nie wyjadą będą mieli w nosie patriotyzm, bedą mieli w nosie wybory i demokracje. Bo widzą, że i tak nic się nie zmienia.

Ale o tym nikt z Szacownych Redaktorów nie chce nawet napisać jako o hipotezie. Lepiej pisać banały i zaklinac rzeczywistość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz