Przeczytałem artykuł:http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,91736,8311275,Absolwent_szuka_pracy.html
Jak zwykle w GW pojawiają się dogłębne analizy rynku pracy, konkretne porady i przenikliwe komentarze dotyczące życia absolwentów.
Tym razem teza jest wyjątkowo wyrafinowana. CV to klucz do sukcesu. Jeden z bohaterów szlifował list motywacyjny parę miesięcy. Jako inżynier powinien władać piękną polszczyzną i czarować pracodawce tak jak Daszyński swoimi przemówienieami parlament austryjacki. Kolejna bohaterka napisała trzy zgłoskowcem i przeszła do...drugiego etapu! Gratulacje!
Na studiach powinny być przedmioty: pisanie CV i pisanie listu motywacyjnego. Efektem byłoby góra 5% bezrobocie wśród młodych. Dlaczego tego nikt nie wprowadzi? Przecież to problem numer jeden.
W artykule nie zabrakło również pochwał bezpłatnych staży. Autor miedzy wierszami żałuje, że są tam krótkie. Zgadzam sie. Powinny być 2 -letnie bezpłatne. Taki absolwent liznął by zawodu i mógł z tak zdobytą wiedzą wyruszyć na poszukiwanie pracy.
W poniedziałkowej GW nie zabrakło również pochwał nad agencjami tymczasowej pracy. Jak pisze autor to ogromna szansa dla młodych. A taka agencja to prawie jak menadżer zlecający kontrakty. Kurde, mam szanse mieć własnego menadżera! To prawie jak jakiś gwiazdor!
Jeszcze wróćmy do staży i oddajmy głos autorowi: "Nawet jeżeli tego typu staż nie zakończy się podpisaniem umowy, należy pamiętać, że zdobyte w ten sposób doświadczenie zaprocentuje w przyszłości, a renoma firmy doda naszemu CV nie tylko blasku, ale również wiarygodności". O, to jest to! Bezpłatny staż, który doda blasku. Warto te 3-6 miesięcy poświęcić na bezpłatną pracę. Blask, który zdobędziemy będzie oślepiał pracodawców.
Ale pamiętajmy, taki staż to także rarytas. Nie od kozery autor nadał śródtytuł: "jak zdobyć staż?". Pewnie napisać trzy zgłoskowcem rymowane podanie do pracodawcy.
Jak zwykle w GW pojawiają się dogłębne analizy rynku pracy, konkretne porady i przenikliwe komentarze dotyczące życia absolwentów.
Tym razem teza jest wyjątkowo wyrafinowana. CV to klucz do sukcesu. Jeden z bohaterów szlifował list motywacyjny parę miesięcy. Jako inżynier powinien władać piękną polszczyzną i czarować pracodawce tak jak Daszyński swoimi przemówienieami parlament austryjacki. Kolejna bohaterka napisała trzy zgłoskowcem i przeszła do...drugiego etapu! Gratulacje!
Na studiach powinny być przedmioty: pisanie CV i pisanie listu motywacyjnego. Efektem byłoby góra 5% bezrobocie wśród młodych. Dlaczego tego nikt nie wprowadzi? Przecież to problem numer jeden.
W artykule nie zabrakło również pochwał bezpłatnych staży. Autor miedzy wierszami żałuje, że są tam krótkie. Zgadzam sie. Powinny być 2 -letnie bezpłatne. Taki absolwent liznął by zawodu i mógł z tak zdobytą wiedzą wyruszyć na poszukiwanie pracy.
W poniedziałkowej GW nie zabrakło również pochwał nad agencjami tymczasowej pracy. Jak pisze autor to ogromna szansa dla młodych. A taka agencja to prawie jak menadżer zlecający kontrakty. Kurde, mam szanse mieć własnego menadżera! To prawie jak jakiś gwiazdor!
Jeszcze wróćmy do staży i oddajmy głos autorowi: "Nawet jeżeli tego typu staż nie zakończy się podpisaniem umowy, należy pamiętać, że zdobyte w ten sposób doświadczenie zaprocentuje w przyszłości, a renoma firmy doda naszemu CV nie tylko blasku, ale również wiarygodności". O, to jest to! Bezpłatny staż, który doda blasku. Warto te 3-6 miesięcy poświęcić na bezpłatną pracę. Blask, który zdobędziemy będzie oślepiał pracodawców.
Ale pamiętajmy, taki staż to także rarytas. Nie od kozery autor nadał śródtytuł: "jak zdobyć staż?". Pewnie napisać trzy zgłoskowcem rymowane podanie do pracodawcy.